10 grudnia oczy wszystkich miłośników Karate Kyokushin były zwrócone w stronę Warszawy. To właśnie tego dnia hala przy ulicy Staffa gościła 10 znakomitych wojowników. Kokoro Cup otworzył sensei Artur Prusiński z Ostrołęki w iście karateckim stylu wybijając rytm na tradycyjnym japońskim bębnie, taiko. Następnie do polskiego hymnu Shinkyokushin na matę wyszli młodzi adepci Karate, aby dać pokaz swoich umiejętności i pokazać jak wielki nacisk sztuka karate kładzie na wychowanie i samodoskonalenie od najmłodszych lat. Od razu po pokazie dzieci na tatami pojawił się skład sędziowski pod przewodnictwem dwukrotnego Mistrza Świata i multimedalisty Mistrzostw Japonii, shihan Kou Tanigawy zwiastując rozpoczęcie ognistej rywalizacji.
W pierwszej walce gali Kokoro Cup mieliśmy przyjemność oglądać Litwina Valdemarasa Gudauskasa, aktualnego Mistrza Europy i Litwy oraz reprezentanta BKKK, Mateusza Kaptura, wicemistrza Europy U-22 w ciężkiej kategorii wagowej. Gudauskas naruszył Kaptura prawym kopnięciem frontalnym, poszedł za ciosem i serią rękoma pozbawił Mateusza tchu. Tym samym zwyciężył przez ippon. W kolejnym pojedynku zobaczyliśmy Mistrza Białorusi w organizacji IKO Matsushima, Olega Dalidovicha, którego rywalem był Mistrz Europy KWU w kat.-90 kg, Francuz Jean-Paul Jaquot. Po wyczerpującym pojedynku drugim półfinalistą został zawodnik z Francji. Następne starcie pomiędzy Mistrzem Świata IBK, Sachą Decosterd i uczestnikiem poprzednich odsłon Kokoro Cup i reprezentantem Litwy, Justinasem Kvietką zakończyło się zwycięstwem Litwina po 5-minutowej batalii. Pod koniec pierwszej dogrywki Kvietka zaznaczył swoją aktywność mocnymi atakami czym zdobył uznanie w oczach sędziów i tym samym tryumfował nad „Szwajcarskim Samurajem”. W ostatnim ćwierćfinale Maciej Mazur, 8 zawodnik Świata Mistrzostw u na świecie, multimedalista Mistrzostw Europy i Mistrzostw Polski zmierzył się z bardzo solidnym i aktywnym w ostatnich latach Litwinem, Antanasem Klibaviciusem, Mistrzem Europy KWU. Po ekstremalnym wysiłku reprezentant Polski wygrał z Litwinem przez różnicę wagi i tym samym awansował do kolejnego etapu turnieju.
Po pierwszej fazie turnieju nadszedł czas na pokaz szkoleniowców Karate Kyokushin. Po kihon, kata i ido geiko instruktorzy wykonali test tameshiwari, czyli łamanie martwych przedmiotów. Przy okazji pokazu odbyła się uroczysta ceremonia wręczenia czarnych pasów. W pierwszym półfinale Kokoro Cup zmierzyli się Valdemaras Gudauskas i Jean-Paul Jaquot. Pojednek rozpoczął się mocną wymianą ciosów, aczkolwiek w dalszej części rundy Litwin coraz wyraźniej budował swoją przewagę i ewidentnie górował w każdym aspekcie walki. Mimo nieznacznej przewagi Litwina trzech sędziów wskazało na remis i po dwu minutowej dogrywce pierwszym finalistą tegorocznego Kokoro Cup został Valdemaras Gudauskas. W kolejnym starciu na tatami pojawił się Maciej Mazur i Justinas Kvietka. Po wyrównanym boju, który przyniósł aż dwie dogrywki do finału, po jednogłośnym werdykcie sędziowskim, przeszedł reprezentant Polski.
Po drugim półfinale mieliśmy zaszczyt podziwiać zakończenie sportowych zmagań dwóch wybitnych i tworzących historię polskiego Kyokushin zawodników, Mateusza Garbacza i Karola Cieśluka. Po jednorundowej, pełnej szacunku walce zawodnicy zostali uhonorowani pamiątkowymi pucharami i pożegnani przez publiczność gorącym aplauzem tym samym kończąc pełną sukcesów karierę zawodniczą. (film z walki poniżej)

Następnie aktualny Mistrz Europy kata Konrad Kozubowski pokazał swój kunszt wykonując kata mistrzowskie. Po chwili przerwy w rywalizacji nadszedł czas na walkę o brąz, w której zmierzyli się Jean-Paul Jaqout i Justinas Kvietka. W dogrywce po mocnych i męczących wymianach Francuz wystrzelił w górę z piekielnie mocnym kolanem na głowę czysto trafiając Kvietkę w podbródek. Pod Kvietką ugięły się kolana. Tym samym zdobywcą 3 lokaty został reprezentant Francji, Jean-Paul Jaquot. Wreszcie przyszedł czas na świetnie zapowiadający się finał, który był prawdziwą wisienką na torcie gali Kokoro Cup. Świetna, wręcz elektryzująca walka pomiędzy Maciejem Mazurem a Valdemarasem Gudauskasem była niezwykle wyrównana a zawodnicy praktycznie do samego końca nie dawali za wygraną i nieustannie atakowali. Gudauskas konsekwentnie rozbijał prawy biceps Maćka chcąc osłabić go na dalszą część walki, ale reprezentant gospodarzy świetnie wchodził w tempo i ostatecznie po niesamowitym finale emocje na hali sięgnęły zenitu, kiedy w górę powędrowały dwie chorągiewki wskazujące na Maćka i dwie na remis a walkę na korzyść Maćka rozstrzygnął sędzia główny. Po dekoracji zawodników i wspólnych zdjęciach gala Kokoro Cup 9 dobiegła końca i pozostaje nam czekać z niecierpliwością na kolejną, jubileuszową 10 edycję gali Kokoro Cup już w przyszłym roku. OSU!